Czerwony szlak od Zawratu po przełęcz Krzyżne, określany mianem najtrudniejszego i najbardziej niebezpiecznego po polskiej stronie Tatr mam już za sobą:D Od tygodnia:P
W zeszłą niedziele planowałem zaatakować z resztą ekipy Przełęcz pod Chłopkiem, no ale owa ekipa z różnych powodów troche się rozsypała i zostałem sam. No prawie, bo był jeszcze Adam;) Wczesnym rankiem udało mi się go przekonać do swojego pomysłu i wyruszyliśmy w góry:D Na pokonanie trasy, którą sobie wyznaczyliśmy należało poświęcić 14 godzin. Rzeczjasna tempo, które sobie narzuciliśmy było nieco szybsze od turystycznego i pokonanie tej trasy zajęło nam prawie dwie i pół godziny mniej;) Co ciekawsze, pasmo Orlej Perci, którą przechodzi się w 6-8 godzin, my pokonaliśmy w 4, więc to tam nadrobiliśmy większość czasu:P Tak czy inaczej w górach spędziliśmy niemal cały dzień, ale dla tych niezliczonych atrakcji w postaci przepaści, kominów itp warto było:) Oj warto... Jeśli w Tatry - to tylko na Orlą:D
Adam miał słuszne obawy co do tego, że jeśli tak wcześnie zdobędziemy Orlą Perć to spoczniemy na laurach i znudzi się nam chodzenie po reszcie (już nie tak trudnych technicznie) polskich gór... Prawde mówiąc powoli będe kończył swoją przygodę z górami w tym roku. Mam jeszcze tylko zamiar Przełęcz pod Chłopkiem (nr.2 w Polsce pod względem trudności) zdobyć i... W sumie tyle, jeśli chodzi o Polske. W następnych latach trzeba będzie szukać atrakcji po słowackiej stronie Tatr:]