czwartek, 20 kwietnia 2017

Toshiba C70-C której "nie przefajcyłem"



Miał być rekord i jest, ba! Na chwile obecną tylko jedna rzecz mnie może złamać: skrajne samopoczucie. Skrajnie dobre albo skrajnie złe - słowem musiałoby się wydarzyć coś naprawdę niesamowitego by znowu sięgnąć po papierosy. Najdłuższa przerwa od papierosów trwała 5 miesięcy i jeśli wierzyć memu blogowi skończyła się 1 maja 2011 roku. Przez pozostałe lata, a w zasadzie zimy przerwy zawsze były, ale już nie tak długie. Na dzień dzisiejszy nie palę już od 197 dni czyli ponad 6 i pół miesiąca ;)

Jeśli idzie o profity to hmmm... Kondycje ciężko porównywać, bo mimo że zeszłego roku tak w górach jak i na ścieżkach do biegania czułem się jakbym był w życiowej formie, to jednak przez cały ten czas paliłem, bo z tym zerwałem dopiero początkiem października. Czy bez palenia byłoby mi lepiej? Ciężko powiedzieć, choć fakt faktem - po zimowej (7-miesięcznej!) przerwie na dzień dobry wybiegałem 8km, do których w poprzednich sezonach dochodziłem przynajmniej przez 2-3 tygodnie. Być może jakiś progres jest ;-) 
Czy włosy przestały zalatywać tytoniem to nie mi oceniać - na pewno jednak ten "drzewostan" na głowie się nie zmniejszył:P Palców nigdy nie miałem żółtych bo przecież tak przesadnie nie paliłem, ale na pewno rzadziej zdarza mi się teraz kaszleć;)  Wygląda więc na to, że najbardziej widocznym profitem wynikającym z przerwy od papierosów są... Finanse. Na dzień dzisiejszy zaoszczędziłem tyle, że starczyło na nowy laptop i jeszcze zostało 130 PLN...

Widoczną na zdjęciu Toshibe (a jakże inaczej!) zakupiłem przed dwoma miesiącami. Czeka ją transplantacja dysku twardego, ale z wsadzeniem SSD być może poczekam jeszcze do końca gwarancji. Poprzedniego i pierwszego zarazem laptopa, rzecz jasna również od Toshiby (L500-19R bodajże), kupiłem końcem 2009 roku i służy bez jakiegokolwiek problemu po dziś dzień, a to już 8 lat momentami bardzo ciężkiej eksploatacji...
Końcem 2015 roku sprezentowałem go siostrze, a sam postanowiłem korzystać z netbooka (wiadomo którego producenta), którego kupiłem na wyjazd do Japonii, a którego poza tą jedną ekspedycją praktycznie nie używałem. Wgrałem Linuxa, bo na Windowsie bardzo wolno działał i z mniejszą lub większą irytacją (procesor mam tam słabszy niż w telefonie:P) miałem zamiar korzystać z niego przez rok. Wyszło nawet dłużej, bo ciężko było mi ustrzelić coś 17-calowego z miarę rozwojową płytą główną i wyglądem, który cieszyłby oko ;)

Być może nie korzystam codziennie z tego materialnego profitu, bo nie zawsze mam czas, ale przynajmniej codziennie go widzę:P Jest dobrze, ale trochę jeszcze brakuje mi motywacji do tego by odpuścić sobie palenie totalnie. Z założenie przerwa miała być zimowa, ale nawet nie chce mi się do tego palenia wracać już teraz, dlatego wstępnie planuję wrócić do nałogu (na relatywnie krótki okres) w noc przesilenia letniego, o ile będzie okazja ku temu by to przesilenie celebrować - nawet samotnie. Zawsze wmawiałem sobie, że ta noc jest wyjątkowa, więc...