W tym roku już trzykrotnie zmieniałem telefon. Szukałem jakiegoś kompromisu pomiędzy możliwościami jakie daje smartfon, a parametrami technicznymi jakie oferują future phone'y. Owego kompromisu jednak nie znalazłem, a na dodatek zostałem przy telefonie, który na tle Samsunga Galaxy GT-I5700 i Sony Ericssona J10i2 wypada gorzej niż K800i, którego używałem przez blisko dwa lata. Aktualnie jestem niezbyt usatysfakcjonowanym użytkownikiem telefonu Samsung L-870 pracującego pod kontrolą systemu Symbian w wersji s60v3.
Konsorcjum odpowiedzialnemu za soft w moim telefonie można wybaczyć brak odpowiednika Android Marketu czy słabą intuicyjność funkcjonalności, ale problemów wynikających z użytkowania wielu aplikacji jednocześnie już nie. Tym bardziej jeśli pisząc o używaniu wielu aplikacji mam na myśli dwie, z czego jedną jest sam system, więc do "zawieszenia się" wystarczy czasem jedna aplikacja. Często uruchomienie jakiegoś programu, bądz włączenie którejś z funkcji telefonu. Na ogół urządzenie nie reaguje przez trzy, cztery czy kilkanaście sekund. Sporadycznie zdarza się jednak, że do prawidłowego działania przywraca go dopiero mechaniczna ingerencja pod tylną klapką i reset wymuszony wyciagnięciem baterii.
Poza tym mój telefon żyje własnym życiem. Nie przeszkadza mi to, bo jeszcze nigdy nie postanowił się samoczynnie zresetować w momencie kiedy był mi bardzo potrzebny. Często słyszę jednak jak się wyłącza, a następnie włącza czy to w kieszeni czy gdzieś na meblach. Cóż... Najwidoczniej ma jakieś "odchyły". A może nie radzi sobie sam ze sobą? Byćmoże ma jakieś wewnętrze problemy? Rzeczjasna te sygnowane marką "Symbian OS";) Trochę to dziwne, by system nie potrafił uciągnąć samego siebie, ale to już chyba problem wyłącznie mojego egzemplarza. Staram się tym nie przejmować. Podobnie jak i słabym zasięgiem wynikającym głównie z ograniczającej zasięg obudowy ze stali nierdzewnej, brakiem WiFi, modułu GPS, a także tym, że zdjęcia wykonane moim L-870 wręcz zniechęcają do używania aparatu, po niemal dwóch latach ze znakomitą optyką k800i.
Co ciekawe, póki co nie planuję zmieniać telefonu. Wynika to głównie z tego, że jeśli jednak mój mały biznes wypali (czego wciąż nie można wykluczyć) to wolałbym go zacząć z jak największym zapasem gotówki, poza tym przy aktualnym trybie życia (dom-praca-dom) telefon służy mi wyłącznie do rozmawiania, sporadycznego pisania smsów i buszowania w sieci ograniczającego się niemal wyłącznie do sprawdzania skrzynki mailowej, obserwowania kursów walut i przeglądania najważniejszych wiadomości, a z tym L-870 jakoś sobie jeszcze radzi:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz