niedziela, 25 października 2009

kore wa watashi no mizumi desu!


Chyba każdy ma swoje ulubione miejsca... Pod tym względem od chyba wszystkich sie nie różnie i tak moim ulubionym miejscem na świecie jest Kraj Wschodzącego Słońca (choć jeszcze tam nie bylem), a poza tym miejsca takie posiada każdy mniejszy obszar w którym przychodzi mi przebywać. W Oss tez znalazłem swoj kącik:P Siódmego dnia pobytu, tj. w zeszłą niedziele, podczas jednej z moich ekspedycji mającej na celu rozpoznanie terenu trafiłem na miejsce uchwycone na zdjęciu powyżej. Dzisiaj tez tam bylem;) Moja nowa miejscowka pod pewnym względem różni sie od wszystkich pozostałych - ta nie spełnia roli palarni. Nie dlatego, ze jest gorsza - poprostu nie pale od jakiegos czasu:P Choc moje ulubione miejscowki zawsze miały to do siebie, ze dużo w nich paliłem, bo jednak miejsce w którym spokojnie można sobie wszystko przemyśleć, ułożyć w myślach, zaplanować czy tez pomarzyć, potrzebowało dymu tytoniowego, który byl nieodłącznym towarzyszem myślenia o wszystkim i o niczym - tymbardziej, ze w tych swoich ulubionych miejscowkach lubiłem pozostawać sam na sam ze swoimi myślami - bez żadnego innego towarzystwa. No ale jakos daje rade spędzać czas na którejś z laweczek widocznych na zdjęciu bez papierosów;) Mogloby sie wydawać, ze w takim atrakcyjnym miejscu bedzie przebywać mnóstwo ludzi - nic bardziej mylnego. Nikt mi tam nie przeszkadza w tym moim 'myśleniu'. Co jakis czas przejedzie mi ścieżka rowerową za plecami jakis holender, czasem jakas babcia sie przejdzie kolo tego jeziorka, ale przez większą czesc czasu nie ma tam żywej duszy. W sumie to nawet dobrze, choc holendrzy by mi tu nie przeszkadzali, nawet jakby sie tu schodzili całymi rodzinami - gorzej jesli bylyby to jakies turki, albo co gorsza polacy, no ale nie ma co gdybac: jak narazie jeziorko jest moje:D

Brak komentarzy: