poniedziałek, 15 lutego 2010

Kulinarna podstawa emigracji;)


Przynajmniej dla mnie;) W końcu przed każdym większym wyjazdem nigdy tak do końca nie wiem gdzie trafię, jak daleko będe miał do sklepu i czy po długiej podróży będe miał jeszcze ochotę na przygotowanie sobie jakiejś bardziej skomplikowanej potrawy. Bardzo prawdopodobne jest natomiast to, że nieco zgłodnieje w drodze do celu:P Lekiem na wszystkie potencjalne problemy okazują się być wtedy zupki instant:D Prawde mówiąc sięgam po nie nawet jeśli mam pełną (w przenośni) lodówkę jedzenia;) Kolekcja na powyższym zdjęciu (nieistniejąca już od wielu tygodni) mówi sama za siebie - poprostu je lubię. Szczególnie tutaj - w Holandii. Dlaczego? Bo konsumując je wspieram w jakimś mikroskopijnym stopniu gospodarkę azjatycką:) W Polsce kupując tzw. "zupki chińskie" trafiałem niemal zawsze na produkty krajowe, a tutaj najczęściej są to produkty MADE IN MALAYSIA, MADE IN THAILAND, MADE IN INDONESIA, MADE IN VIETNAM, MADE IN JAPAN czy w końcu (raczej rzadko spotykane) MADE IN CHINA :D
Niby taki szczegół, a jednak daje mi trochę satysfakcji z jedzenia:D

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

B4S 2G4