środa, 17 marca 2010
Jeszcze dzień, najwyżej trzydzieści...
Jak postanowiłem tak zrobiłem. Przedłużyłem umowę (prawde mówiąc niepotrzebnie) do 16 kwietnia i właśnie tego dnia, kończę (mam nadzieję, że już na zawsze) swoją przygodę z OTTO Work Force. Rzeczjasna nie muszę czekać trzydziestu dni do wygaśnięcia owej umowy - teoretycznie mogę ją zerwać w każdej chwili, ale jestem optymistą i zakładam, że jeszcze się trochę napracuję przez najbliższy miesiąc. Poza tym tutaj jest o wiele cieplej niż w Polsce, mam jeszcze kilka rzeczy do załatwienia i obejrzenia, no i... W końcu to tylko 30 dni;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz